- inaczej otwierające się okna
- inne klamki
- woda w toaletach stoi wyżej i spuszcza się w inny sposób
- ludzie są bardziej otwarci
- wszędzie biegają wiewiórki
- wszystko jest duże (autostrady, samochody, jedzenie pakowane w duże pojemniki/kartony)
A TERAZ MOJA LISTA (która pewnie się powiekszy z czasem )
- nie można przesiadywać na placach zabaw po 22.00. Nie można nawet parkować przy placu zabaw, inaczej policja spisze Twój samochód i będzie zadawała pytania co tam robisz
- w ubikacjach publicznych - przerwy w drzwiach są na tyle duże, że ludzie z zewnątrz Cię widzą. Trochę krępujące.
- drzwi otwierają się do środka
- wszystkie puby, cluby itp. zamykają się o 2 w nocy, a przynajmniej 90% w Texasie
- ciężko otworzyć okno, bo okien sie raczej tu nie otwiera (wszędzie jest klimatyzacja)
- wszystko jest gotowe lub prawie gotowe do zjedzenia, rzadko kiedy gotują od podstaw
- nasz obiad to ich kolacja (najwiekszy posiłek w ciągu dnia jedzą wieczorem ok. 19.00)
- pralki posiadają określenia typu "cold/cold" "cold/warm" "warm/warm" "hot" itp. zamiast dokładnych temperatur
- w każdej restauracji dają pudełka "to go", czyli jeśli nie jesteś w stanie zjeść wszystkiego, możesz poprosić o zapakowanie reszty i zabrać ją do domu (w przeciwieństwie do Polski, tutaj jest to na porządku dziennym)
- odległość linii zatrzymania samochodu od świateł sygnalizacyjnych jest o wiele większa niż w Polsce (gdzie światła są zazwyczaj na równi z tą linią)
- przy zakupach np. ubrań itp. musicie się liczyć z tym, że ceny na metkach nie zawierają podatku. Jest on doliczany dopiero przy kasie.
- napiwki są wymagane, oczywiście możesz nie dać, ale będzie to uważane za szczyt buractwa.
- USA to kraina znaków "STOP"
Co do klimatyzacji... przez nią, pierwsze 2 tygodnie chodziłam chora. Trochę ciężko uwierzyć, że przy słonecznej pogodzie z temperaturą 33-39 C (przynajmniej tu w Texasie) można chodzić z zapchanymi zatokami i kaszlem . Owszem, można. Podczas gdy na zewnątrz panuje upał, w każdym centrum handlowym, zwykłym sklepie, stacji benzynowej, restauracji czy nawet domu odczuwamy chłód niczym z lodówki.
Klimatyzacja jest straszna.
Zabawna lista:-) Super lektura dla przyszłych au pair:-)Powodzenia i pozdrowienia od @proworkau pair!
OdpowiedzUsuń